sobota, 25 sierpnia 2012


Julian Michaś110HC WNHiS
Akademia Marynarki Wojennej

Jakie jest znaczenie Nauk Pomocniczych Historii, w szczególności historii wojskowości według M. Szczurowskiego, a jakie według M. Boguckiego? Która wizja jest mi bliższa?


Tak na dobrą sprawę trudno tutaj porównywać co jest ważniejsze jedno czy drugie. Wszystko zależy od potrzeb historyka, co w danej-sytuacji jest mu potrzebne. Nauki Pomocnicze Historii odgrywają wielką rolę w poznawaniu wiedzy osoby, która zajmuje się historią. Znajomość Nauk Pomocniczych Historii pozwala lepiej przygotować się studentowi – przyszłemu badaczowi przedmiotu Historia, do później wykonywanego zawodu.
W tej sytuacji musimy najpierw stwierdzić, co jest najważniejsze dla nas, czy, społeczna historyczna rzeczywistość, czy dedukcja mająca na celu zgodnie z prawem wykonywać swój zawód (historyk-badacz). Ale nie zadowolimy się że, będziemy zastanawiać się, czy możliwa i pewna jest interpretacja pierwszego autorstwa czy też drugiego. Przy taki rozważaniach trudno stwierdzić jednoznacznie że p. Szczurowski ma rację lub czy p. Bogucki. Biorąc pod uwagę potrzeby historyka to zasadniczo wszystkie informacje w danym okresie badanym są niezbędne. Natomiast nasuwa się pytanie, czy badając np. pewien okres dziejowy jest mi niezbędna wiedza o innych okresach dziejowych? Czasem wydaje się absurdem poznawanie czegoś po przysłowiowych strzępach po to tylko, aby wiedzieć o istnieniu takowych możliwości badawczych. Z drugiej zaś strony przyglądając się tym rozważaniom historyk czy też badacz winien posiadać takową wiedzę nazwaną wcześniej strzępową. Napisać historię wydarzeń jest nie lada sztuką i wymaga wielu lat badań problemu opisowego czy tez dziejowego.
Nauki Pomocnicze dla osoby zajmującej się historią odgrywają ogromną rolę i tylko ignorant stwierdzi, że jest inaczej. Biorąc pod uwagę która wizja jest mi bliższa to bym wziął pod rozważanie wizję Szczurowskiego. Według mnie daje większe możliwości i nie zawęża , ogranicza badaczowi pola w działaniu, jedno drugiego nie wyklucza, dla przykładu - nie muszę być zawodowcem w danej dziedzinie abym nie mógł jej badać. Weźmy historię wojskowości, czy musi być to wojskowy aby ją mógł badać moim zdaniem nie. Podam przykład z życia, pewien znajomy zajmuję się badaniem ruchu solidarnościowego sam będąc wielkim jej zwolennikiem. Napawa mnie to pewnymi obawami, czy zachowany tutaj zostanie obiektywizm, który to z badaczem winien postępować równolegle. Podsumowując ten mój wywód, to zakładam, że dobrze przygotowany i zaznajomiony z materiałem historyk dalej zwany badaczem jest w stanie opracować solidny materiał bez udziału fachowości w danej dziedzinie. Zapewne skorzysta z takich nauk pomocniczych historii jakie uzna za słuszne, do opracowania, opisania danego okresu, czy też danej sytuacji dziejowej.